top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraRoBeRtO

Filozofia bytu-sens życia/The philosophy of being-the meaning of life [ENG] ver.

Zaktualizowano: 7 sty 2018

Witam !

! ENGLISH VERSION BELOW !


Gościu, siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie…

Ktoś kiedyś spytał mnie co będzie po śmierci, otóż ” TO SAMO CO BYŁO PRZED NARODZINAMI


I DOWÓD WPROST braku egzystencji pozagrobowej I

Nasze doświadczenia za życia i życia innych pokoleń są przekazywane za pomocą informacji zawartych w kodzie DNA, śmiało można nazwać to instynktem. W przypadku, gdy plemnik ze swoim DNA i komórka jajowa ze swoim złączą się powstaje malutki embrion.

Narodzone dziecko posiada słabo rozwiniętą świadomość lecz z możliwością szybkiej przyswajalności informacji, nie bez powodu mówimy, że młody umysł chłonie wiedzę jak gąbka… Świadomość instynktowna, a właściwie podświadomość i cechy nabyte tworzą całość. A dowodem rozwoju jej jest chociażby, póki co słusznie uznawany iloraz inteligencji (IQ) dziecka w porównaniu z osobą dorosłą. W całym tym cyklu nie ma miejsca na świadomość metafizyczną (duchową; ducha). Istnieje jedynie fizyczna, swoją drogą dowiedli całkiem niedawno, iż jest ona umiejscowiona w pewnym rejonie mózgu.

Wnioski nasuwają się same:

Świadomość metafizyczną (jeśli by istniała) można spostrzegać jako duszę, byt nie materialny; niefizyczny. I to teoretycznie ona opuszcza ciało podczas śmierci jak wszyscy sądzimy. Jednak w przypadku braku jej w tej wyżej wspomnianej formie nie ma mowy o pójściu do „niebios” w momencie śmierci ciała.

Jednym słowem śmierć oznacza koniec. DOKŁADNIE TO SAMO CO BYŁO ZANIM SIĘ URODZILIŚCIE.

Warto wziąć poprawkę, bo „Co wieś, to inna powieść… „


II Dobro i Zło II

Nie istnieje podział na dobro i zło. Nie istnieje dobro i zło ! Istnieje jedynie jednolity nieprzerywalny bieg ku przyszłości.

Oto przykład:

Osoba pedantyczna jest uważana w społeczeństwie za osobę z urojeniami, zaburzeniami w normalnym funkcjonowaniu. Jednak poprzez nadmierną czystość wynikającą z jej osobowości prowadzi to do sztuczności w jego/jej otoczeniu co skutkuje oddaleniem się od brudu/toksyn/bakterii/wirusów etc. etc.

Freud twierdził, że człowiek składa się z ID, EGO i SUPEREGO. Skupmy się na ID, czyli instynktach ludzkich, naszej zwierzęcości, naszym pociągu seksualnym zawartym w tej sferze.  Poprzez nadmierny pedantyzm, z czasem zaczniemy się brzydzić tzw. pocałunków francuskich, nasza zwierzęcość ulegnie zmianom i ulega nim cały czas. Z punktu widzenia nauki jak najbardziej jest to słuszny proces, albowiem, coraz częściej myjemy owoce przed zjedzeniem, zażywamy kąpieli, pierzemy swoje ubrania. Pedantyzm jest nieunikniony i w przyszłości obejmie swym zasięgiem wszystkich mieszkańców Ziemi (myślę, że odbiegam od tematu). Zatem, jeśli chcemy iść z biegiem czasu, a nawet gdy nie chcemy, to styl życia wymusza na nas samych zmiany i dostosowywanie się do otoczenia. Podsumowując przykład pierwszy, zła cecha, złe zachowanie są względne bo niestosowane są tylko teraz. Natomiast z biegiem czasu zapewniam Was Szanowni Czytelnicy, Bardzo Szanowni, że stanie się to normą na porządku dziennym, a stanie się nią wtedy, gdy zaakceptuje ją większość populacji (jak ze wszystkim, czyż nie ?).

Oprócz tego „zło” życia codziennego, które doświadczamy motywuje nas do działania i wzmacnia, zgodnie z powiedzeniem „Co Cie nie zabije, to Cie wzmocni”.

Przykład II:

Wiadomo nie od dziś, że w przypadku braku lub pogarszania się zmysłu, inny bądź inne zmysły w niewielkim stopniu się polepszają. Kwestia przystosowania, ale nie o tym mowa. Ludzie zakładają z góry, że osoba która doświadcza dysfunkcji lub pogorszenia chociażby mowy ma problem. I tutaj przychodzi moje twierdzenie, w które gorąco wierzę. Otóż większość ludzi ocenia na podstawie większości, a nie jest powiedziane, że większość ludzi jest normalna. Jednak nie ma się co dziwić, podobnie czynie i myślę.

Tą normę się po prostu przyjęło, jest to kwestia umowna, jak to ma miejsce z wartością i rodzajem pieniądza. Prawda może być zupełnie inna tzn. zakładam hipotetycznie, Co Wy na to, gdy powiem Wam, że zaczyna się rozwijać u danego osobnika forma telepatii i przez parę jego pokoleń osiągnie ona szczytowy etap, a następnie zaowocuje. Czysta ewolucja, a wraz z nią matematyka, która jest odkryta czy wynaleziona hmm ??  Wracając, oczywiście wydaje się to komiczne, ale momencik przecież pogarsza się mowa i rachunek równowagi MUSI się zgadzać. A byłby to tylko następny krok ewolucji formy komunikacji międzyludzkiej. Według mnie czyste fakty i racjonalne myślenie. Niestety zbyt mało dowodów i łatwo ową hipotezę podważyć, a w materialnym świecie, MUSZĄ istnieć dowody…

Z kolei w coś trzeba wierzyć, na marginesie nie dotyczą powyższe dysfunkcje mojej osoby.

PS:  Takich przykładów jest wiele, które rzecz jasna świadczą o postępie cywilizacji i ich domeną główną jest coś kosztem czegoś. Chociażby siedzenie dzieci przed komputerem bądź konsolą do gier, a nie zabawa z innymi dziećmi na dworze. Czy słuszne, czy nie bardzo kontrowersyjne, Ja przyjąłem stanowisko, iż tak, słuszne. Chęć odstawania od normy, mnie do tego skłoniła, a wraz z nią nasunęły się argumenty.

Dzięki tym urządzeniom rozwija się świat, zaś zanika realna forma komunikacji. Być może takie działanie jest właściwe, być może tak ma być… Naturalna kolej rzeczy, która boli osoby starsze ? Niewykluczone.

KWESTIA ZŁA PORUSZONA POWYŻEJ NIE OBEJMUJE, DRASTYCZNYCH I BRUTALNYCH ZJAWISK NA ŚWIECIE.



III Mentalna Cena III

Powiedzenie, „piękne są tylko chwile” jest zdecydowanie słuszne, ale zastanówmy się dlaczego tak jest ?

Czynność powtarzana wielokrotnie staje się nawykiem, przy wzmocnieniu częstotliwości wykonywania tej samej pracy staje się to wręcz nużące.

Oderwaniem od szarej rzeczywistości i codziennych obowiązków są wycieczki/hobby/wyjazdy. Występuje one rzadziej niż zwykłe czynności chociażby domowe. Dzięki temu zyskują na „wartości” dla nas samych, stają się unikatowe; cenne. W przeciwnym razie piękne chwile byłyby monotonią, zwykłym wydarzeniem.

Jednym słowem piękne chwile powtarzane wielokrotnie zamieniłyby się na normalną chwile-kolokwialnie mówiąc.



IV Egzystencja IV

Każdy element, każda charakteryzacja, każda cecha, wszystko stopniowo ewoluuje, dobrym przykładem jest chociażby sztuka, precyzując; muzyka. Zmieniała się na przestrzeni lat od pradawnych prowizorycznych instrumentów po współczesne gitary elektryczne. Idąc dalej dochodzimy do aktu TAŃCA . Homo-sapiens jako jedyna jednostka wykształciła skomplikowany taniec, pozostałe zwierzęta naśladują bądź udają, a niewykluczone, że my interpretujemy ich przypadkowe ruchy jako rzekomy „taniec”.



V Zależność V

Człowiek z pewnością dzieli się na dwa dogmaty stworzenia. Czytaj umysł i ciało. Sacrum Profanum. Dualizm. Często można zobaczyć kłótnie jednego z drugim. Natomiast tradycyjnie mówi się tzw. serce i rozum. Całość która tu opisze ma być dowodem, iż właśnie tak jest. Prostym przykładem chyba myślę może być tutaj alkohol oraz kac. Czasami lubimy sobie wypić piwko w sobotni wieczór kiedy towarzyszy nam spokój, księżyc i dobry film odtwarzany na Waszym LCD. Zakładając ze w piątek (dzień wcześniej) piliśmy spore dawki % w sobotę pojawi się kacyk i różne sensacje żołądkowe, zmienne stany emocjonalne i tym podobne. Gdy nadchodzi sobotni wieczór nie mamy ochoty wypić, gdyż mamy kaca, nie smakuje nam piwko, jednakże przywykliśmy i tak z przyzwyczajenia chcemy mimo to otworzyć butelkę tego złocistego napoju. Pojawia się tutaj nam konflikt w naszym ludzkim ciele, nie potrafimy tego w poprawny sposób rozwiązać. Może to tylko reakcja psychologiczna…, ale czy na pewno??

Tak samo nie ulega wątpliwości, że pochodzimy od zwierząt.

VI My (cytowane)  VI

Kimże jesteś, człowieku…?? Znów obudziłeś się nie wiedząc, kim naprawdę jesteś, znów wykonujesz te same czynności; wstajesz z łóżka, myjesz się, ubierasz, jesz, pijesz, i wychodzisz do szkoły lub pracy, po raz kolejny spotykasz tych samych ludzi, jednych bliższych tobie, a drugich oddalonych gdzieś… Po raz kolejny spotykają ciebie te same sytuacje. I znowu jesteś marnym wyrobem, będącym błędem sztuki. Stworzone arcydzieło, czy zabawka? A może po prostu niedorobiony towar… Zastanawiasz się, jaki koniec cię spotka, co zrobisz, gdy nadejdzie kolej na ciebie. Sam nie wiesz czy tak w ogóle jesteś normalny czy raczej twój mózg opanował jakiś wielki robal, go zgryzający kawałek po kawałku. A tak w ogóle, co to znaczy być normalnym?Czy normalnym jest ten, kto stoi nagi tak jak go Wielki stworzył, a może normalnym jest ten, kto nie odstaje od innych. Nie odstaje… co to za określenie nie odstawać… Czy źle być po prostu innym od innych? Czy rutyna naprawdę jest taka fascynująca?.. Sprawdźmy; rutyna, rutyna, rutyna, rutyna, rutyna. Nie, myślę, że istnieją zupełnie inne wartości, inne znakomite, warte uznania, przyjemne wartości. Dlatego też postaram się siebie i was przekonać, że naprawdę warto korzystać z życia jak najwięcej, brać w swoje brudne łapy jak największą część „ziemi”, jak najwięcej poznawać i pozwolić jak najwięcej siebie odgadywać, nie tylko sobie samemu, nie tylko swojemu psu… Wielki zawsze kazał (można to tak ująć?), nakazywał przestrzegać tak zwanych przykazań, groził tak zwanym piekłem i potępieniem i obiecywał skrzydła… No tak, ale zastanówmy się czy w ogóle Wielki istnieje!!! Nie będę tu bluźnić przeciw Stwórcy, bo to nie o to chodzi. Ja, jak każdy z was, jak każdy z waszych praprapradziadów chcę odkryć prawdę, chcę zaspokoić moją ciekawość. Bez tego czuję się całkiem pusty. Na świecie jest bardzo wiele wyznań. Każde z nich ma innego Boga, czyżby… Czy każde z nich nie opierają się podobnych przykazaniach?.. Załóżmy teraz, że Wielki istnieje: czego on od nas oczekuje, czego chce ten, co ma wszystko. Czasami czujemy się jak zabaweczki, zabaweczki w ręku Boga; a On rzekł „Ah, Oh zobaczymy czy ufasz swojemu Bogu… i zabijesz własne dziecko” choć niedługo przed tym mówi „nie zabijaj!”. A może nasz Wielki Artysta po prostu zrobił błąd w sztuce, nie wyszło mu arcydzieło, ale nie miał sumienia by zniszczyć ten niewypał i stwierdził „sami się zniszczycie, bo jesteście głupcami…” sami, tak jak głosi apokalipsa…

Zważywszy na to, że jeden z naszych inteligentnych księży, oślepiony blaskiem złota, jakie po raz kolejny wpłynęło ze skarbonki biednych chłopów, pomylił się przy obliczaniu daty, więc zatem śpieszymy się żyć, o co najmniej 5 lat do przodu. Jak to? Tak jak zawsze, człowiek jest tylko człowiekiem, więc ma prawo się pomylić. I co teraz? Nic, zupełna pustka. Zniknie wszystko z powierzchni Ziemi. I stanie się; zniszczymy samych siebie. Siebie jak siebie, ale czy nie zauważamy, że jesteśmy również odpowiedzialni za inne stworzenia. Nie powiem, że za gorsze, bądź głupsze stworzenia, jak tak pomyśleć nad tym i zastanowić się to my należymy do tych gorszych, skoro zabijamy dla przyjemności, mścimy się, robimy na złość, oszukujemy a przede wszystkim niszczymy wszystko, co stanie nam na drodze. Więc może i apokalipsa przepowiedziana nie tylko przez Wielkiego, jest po prostu naszą zapłatą za wszystko. Zapłatą a jednocześnie dobrym uczynkiem dla przyszłych stworzeń rodzących się z prochu naszego. Może to właśnie wypadałoby zostawić, nie jakąś bezsensowną, mało uczącą życia literaturę, nie jakieś kilkusetletnie zabytki, tylko własny proch. Zło, Dobro… dwa słowa które tak naprawdę łączą się w jedność z; Szatan, Bóg, tworząc całość niezbyt zrozumiałą dla większości z nas. Starsi ludzie już się nie zastanawiają, co jest prawdą, a co nie. Nas jednak bulwersuje kłamstwo płynące z ust księży. Nie mogę zaprzeczyć w istnienie Boga, bo to by spowodowało, że mój „list” stałby się kolejnym niedojrzałym i mało zabawnym monologiem, stojącym na zakurzonej półce. Nie mogę jednak również powiedzieć ze 100 procentową pewnością, że Wielki istnieje. Każdemu z nas łatwiej wierzyć w cokolwiek, niż żyć we własnej samotni. Samotni, która coraz gorzej i szybciej z dnia na dzień dociera do naszych serc, dusząc naszą wieczystą duszę, dusząc naszą potęgę miłości do bliźniego. Coraz częściej oddajemy się złu, jakie nas zjada kęs po kęsie. Choć pewien mądry człowiek powiedział kiedyś: „…Bóg i diabeł są tym samym…”, czy miał rację? Możliwe, że tak, my szukając Bogów, niszczymy wszystko, co łagodne obok nas, brudzimy to, co czyste i zasmradzamy to, co pięknie pachnie.


My-WIELKIE ISTOTY!!! Czemu płaczesz człowieku? Źle ci jest na tym ziemskim podole? Źle ci, że możesz odczuwać głód, dotykać, czego tylko zapragniesz, wąchać smrody i piękne wonie, źle ci, że możesz umrzeć?!!! Jednak, jeżeli życie wieczne istnieje, jeżeli mamy stanąć przed sądem Wszechmogącego, co powiemy? „Wielki, Nieograniczony Niczym, Niepojęty, Najpotężniejszy z potężnych, Najmądrzejszy z mądrych, Najświętszy ze świętych, Ty, który królujesz nad wszystkim, co złe i dobre, przyznajemy się do winy, zgrzeszyliśmy swoimi uczynkami, ale nie umysłem, zgrzeszyliśmy, bo się poddaliśmy i nie podążyliśmy za naszymi marzeniami. Pozwoliliśmy by czas uciekł szybko nam sprzed nosa. Daliśmy się wykiwać ślepemu losowi. Przepędziliśmy nie raz naszą wiarę w inne życie. Zgrzeszyliśmy przeciwko wszystkiemu coś stworzył, dlatego zgrzeszyliśmy przeciwko Tobie. Prosimy o wybaczenie!!! Błagamy o nie!!!” A Wielki w swej nieskazitelnej czystości powie; „NIE!!!! Kara musi być!!! Zmarnowaliście najwspanialszy dar, jaki wam dałem, wybór, szliście jak owce w tym samym kierunku, w kierunku śmierci… Kara musi być…” I wtedy rozstąpią się po raz kolejny wody, skały, narodzi się nowe życie na ziemi, a Bóg wyśle nas tam pod różnymi postaciami: obślizgłych robaków, ssaków o trzech nogach, ptaków bez skrzydeł, i gadów, które śmierdzą odchodami, wyśle nas również jako ludzi, ale o nieporównywalnej do żadnego ze zwierząt urodzie; jako pokrzywione, brudne i śmierdzące stworzenie. I da nam kolejną szansę…. I kolejną, i kolejną, aż my powiemy jak Aleksy Zorba: „…Jestem Sindbadem Żeglarzem nie dlatego, że przewędrowałem kawał świata, wcale nie! Ale dlatego że kradłem, zabijałem, kłamałem i spałem z mnóstwem kobiet. Złamałem wszystkie przykazania. Ile ich było? Dziesięć? Szkoda, że nie więcej…. Podeptałbym wszystkie! A jednak, jeśli istnieje Bóg wcale się nie ulęknę stanąć przed jego obliczem, kiedy nadejdzie czas… Wydaje mi się, że to nie ma żadnego znaczenia. Czy Bóg zniżyłby się, aby obdarzyć zainteresowaniem jakieś tam ziemskie robaki i sporządzić rachunek ich życia? I jeszcze denerwować się, robić sobie złą krew tylko dlatego, że postąpiło się zdrożnie z robakiem-samiczką, należącą do sąsiada, lub że zjadło się kawałeczek mięsa w Wielki Piątek! Precz z wami obłudne klechy!…” Czy nie lepiej jest, więc być bardziej odważnym i godnym w ogóle spojrzeć w twarz Pana, nie poddając się, nie uciekając od marzeń i od siebie samego?… A może istnieje po prostu magia, obojętnie jakiej by postaci nie miała… Może to ona pozwala nam funkcjonować… Od wieków wierzono, że magia istnieje, podobnież są ludzie, którzy potrafią siłą umysłu poruszać przedmioty bądź przekazywać myśli telepatycznie. Kiedyś palono czarownice za praktykowanie magii. Człowiek nigdy nie był pewien do końca, czy w ogóle magia istnieje. Myślę, że wszystko, co jest dookoła nas jest czystą, niepojętą magią, której większość z nas nawet nie zauważa. Matka Natura; drzewa, krzewy, kwiaty, ptaki, ssaki i inne, wszystko to tworzy czystą, nie pojętą przez zwykłego śmiertelnika, księgę przeszłości i przyszłości, tętniącą magią. Nawet my sami, choć wydaje nam się, że jesteśmy kimś lepszym niż zwierzęta, tak naprawdę powstaliśmy z tej samej gliny… Magia… tajemniczo brzmi to słowo, ale zazwyczaj co wydaje się być tajemnicze i trudne jest czymś zupełnie przeciwnym. Człowieku rozejrzyj się dookoła siebie, a zobaczysz magie!

Tą magią jest również twój Bóg, twoje marzenia. Czy mamy korzystać z życia jak najwięcej czy może wedle wiary postępować? Może to i to. Pójdźmy na ustępstwa. Jak? Korzystać z życia do granic rozsądku. Postępować wedle przykazania miłości; kochajmy się, bo jeżeli nie nauczymy się kochać będzie źle na tym świecie. Miłość jest jedną z najważniejszych rzeczy, w które należy wierzyć i nauczyć się czuć. Miłość jednego człowieka do drugiego wymaga pewnego rodzaju poświęcenia, na które możemy się zgodzić, i tak nie tracimy wiele, ale wręcz przeciwnie, zyskujemy życie w pełni radości. Czy jest coś o wiele lepszego, czy jest coś innego, czego nie można kupić i czego ludzie pragną tak bardzo jak miłości, czy jest coś innego?… Miłością również można zabić monotomię życia ziemskiego. Masz dość ciągłego wstawania z łóżka, mycia się i wypełniania swoich obowiązków, masz dość zaspakajania czyichś pragnień (łącznie z twoimi) by być lepszym od innych. Wcale nie musisz być lepszy. Jeżeli tylko z tego sobie zdasz sprawę już jesteś lepszy i bardziej wartościowy. Podobnież Bóg dał nam mózg, który ma służyć do myślenia. Wysil się więc. Pomyśl za nim cokolwiek zrobisz. Nie wyrządzaj nikomu krzywdy. Obojętnie czy jest to twój wróg czy przyjaciel. Nie musisz nadstawiać drugiego policzka, ale również nie musisz oddawać. Po prostu odwróć się i idź w swoją stronę. I nie dlatego że Bóg cię widzi, tylko dlatego że tego chcesz, dlatego że jesteś lepszy… Adam i Ewa… Dlaczego akurat to kobieta jest winna wszystkiemu? Dlaczego to nie wina Adama, że nie umiał pohamować swojego popędu seksualnego? No, ale w końcu byli ludźmi tylko, a może aż!!!! Człowieczeństwo jest piękne, oczywiście, jeżeli umie się z niego korzystać. Jeżeli umie się myśleć…Człowiekiem być, to nie tylko chodzić na dwóch nogach, ale również używać mózgu… i myśleć!


„…Stary urzędniku, mój towarzyszu podróży, nigdy nikt nie otworzył ci drzwi do wolności i nie ty odpowiadasz za to. Zbudowałeś swój spokój zalewając cementem, jak termity, wszystkie wyloty i wzloty do światła. Zwinąłeś się w kłębek w swoim bezpieczeństwie mieszczańskim, w swoich nawykach, nawykach dławiącym rytuale życia prowincji, wzniosłeś ten skromny szaniec przeciwko wiatrom, przypływom i gwiazdom. Nie chcesz przejmować się wielkimi problemami, dość trudu kosztuje cię już wysiłek, by zapomnieć swoją kondycję człowieka. Nie jesteś mieszkańcem wędrownej planety, nie zadajesz sobie pytań, na które nie ma odpowiedzi: jesteś mieszczuchem z Tuluzy. Nikt nie ujął cię za ramiona, zanim jeszcze było za późno. Teraz glina, z której powstałeś, wyschła i stwardniała, nikt już nie dobudzi się w tobie muzyka, poety czy astronoma, którzy cię może zamieszkiwali kiedyś…” Myślę, że w tych słowach Antoine de Saint-Exupery pięknie ujął życie zwykłego człowieka, który po paru niepowodzeniach poddaje się by stać się po prostu szarakiem, by dołączyć do wielkiego grona szaraków, co powoduje, że nasz cały świat staje się coraz to bardziej szary i ponury. Nie można tak po prostu dać się poskromić, uciszyć. Trzeba walczyć z godnością człowieka. Walczyć o dobro i upiększać świat. To my młodzi musimy walczyć ze złem, z kłamstwem i korupcją. To do nas będzie należał świat, to my go odziedziczymy i my będziemy tu żyć. Każdy z nas musi sobie wybrać drogę życia, która będzie podążać monotonicznie bądź nie.

Bóg nam dał ten wybór. My wybraliśmy demokrację, rządy ludu. A gdzie jest lud? Może po prostu demos kratos to jedynie podpucha, a najbardziej prawdopodobne jest to, że pozwalamy na to, by było to kolejne oszustwo. To my decydujemy, co dalej, nie nasi rodzice, dziadkowie, koledzy, my! Wybierz człowieku najlepszą twoim zdaniem, dla ciebie drogę. Taką drogę, dla której warto będzie ci żyć. „…Kto staje do walki tylko z nadzieją zdobycia dóbr materialnych, nie zbierze nic, dla czego warto żyć?”. Człowieku, to ty jesteś człowiekiem! To ty masz popełnić błędy i uczyć się na nich, to ty masz wiedzieć, co jest dobre a co złe. Nie pozwól się zniszczyć, nie pozwól zniszczyć tego pięknego daru, jakim jest człowieczeństwo. „…Wówczas dopiero będziemy szczęśliwi, kiedy uświadomimy sobie swoją rolę, choćby najskromniejszą. Wówczas dopiero będziemy mogli żyć w spokoju i umrzeć w spokoju, gdyż to, co daje sens życiu, daje także sens śmierci (…) Tylko duch, jeśli tchnie w glinę, może stworzyć Człowieka.” Nie pozwólmy „zamordować w sobie kolejnego Mozarta”. Dążmy do tego czego naprawdę chcemy, do tego do czego czujemy pewnego rodzaju pociąg, co nas podnieca, co sprawia że chce nam się żyć. Wtedy też, gdy już nasz „ziemski raj” ulegnie końcowi, będziemy odchodzić z tego świata w radości, że uczyniliśmy coś dla innych, jak również dla nas samych. Nasza śmierć nie będzie bezsensowna. Będziemy mieli, co zostawić naszym potomkom, którzy dalej przekażą tą spuściznę… „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą…”



VII INSTYTUCJA KOŚCIELNA VII

A jeśli klękając w kościele klękamy przed księdzem? Jako wodzem…

A jeśli Kościół jest instytucją polityczną czystą w perfekcji i geniuszu…



Hello !

Guests, sit under my leaf, and rest myself …

Someone once asked me what will be after death, so „WHAT IT WAS BEFORE THE RID

I AND PROOF OF THE INFECTION OF THE LACK OF EXISTING EXISTENCE I


Our experience in the lives and lives of other generations is conveyed through the information contained in the DNA code, you can safely call it instinct. In case the sperm with your DNA and ovum with its join will form a tiny embryo.

The born child has poorly developed awareness but with the possibility of quick assimilation of information, for good reason we say that young minds absorb knowledge like a sponge … Instinctive awareness, or subconscious awareness and acquired qualities form the whole. And the proof of its development is even, as far as the correctly recognized quotient IQ of a child compared to an adult. Throughout this cycle, there is no place for metaphysical (spiritual, spiritual) consciousness. There is only physical, by the way they proved quite recently that it is located in a certain area of ​​the brain.

The conclusion is the same:

Metaphysical consciousness (if existed) can be perceived as a soul, a material being; nonphysical. And theoretically it leaves the body at death as we all believe. However, in the absence of it in the above-mentioned form, there is no question of going to the „heavens” at the moment of death.

In a word, death means the end. EXACTLY WHAT IT WAS BE BORN TO BE BORN

It is worth taking a correction, because „What the village is another novel…



II Good and Evil II

There is no division between good and evil. There is no good or evil! There is only one unbroken path towards the future.

Here is an example:

A pedantic person is considered in society as a person with delusions, dysfunction in normal functioning. However, by excessive purity resulting from her personality, this leads to artificiality in his / her surroundings, resulting in removal from dirt / toxins / bacteria / viruses etc. etc.

Freud claimed that man consists of ID, EGO and SUPEREGO. We focus on the ID, or human instincts, our animal, our sexual drive in this sphere. Through excessive pedantism, over time we begin to abhor the so-called. French kisses, our animal will change and undergo it all the time. From the point of view of science, this is the right thing to do, because we eat fruits more often before eating, we take baths, we wash our clothes. Pedantism is inevitable, and in the future it will cover all of Earth’s inhabitants (I think I diverge from the subject). So, if we want to go over time, and even when we do not want it, the lifestyle forces us to change and adapt to the environment. Summing up the first, bad feature, bad behavior is relative because they are not used right now. However, over time, I assure you Dear Readers, Very Dear, that this will become a norm on the agenda, and will become when the majority of the population accept it (as with everything, is not it?).

In addition to this, the „evil” of the everyday life we ​​experience motivates us to act and reinforces it, according to the saying, „What will not kill you will strengthen you.”


Example II:

It is not known today that in the absence or worsening of the sense, the other or the other senses improve slightly. The issue of adaptation, but not about it. People assume in advance that a person who experiences dysfunction or even worsening of speech has a problem. And here comes my assertion, which I strongly believe. Well, most people judge by the majority, and it is not said that most people are normal. However, there is nothing to be surprised, so do and think.

This norm simply assumed, it is a contractual matter, as is the case with the value and kind of money. The truth may be completely different, ie I assume hypothetically, What do you say when I tell you that a telepathic form develops for a given individual and for a few generations it will reach the peak stage and then result in it. Pure evolution, and with it the mathematics that is discovered or invented hmm ?? Coming back, of course, it seems comic, but one moment the speech and the balance of the balance have to disappear. And that would be only the next step in the evolution of the form of interpersonal communication. In my opinion pure facts and rational thinking. Unfortunately, too little evidence and easy hypothesis to undermine, and in the material world, MUST exist evidence …

On the other hand you have to believe something, the margins do not concern the above dysfunctions of my person.

PS: There are so many examples that clearly show the progress of civilization and their main domain is something at the expense of something. Even if you are sitting in front of a computer or a gaming console, and not having fun with other kids outside. Is it right or not very controversial, I accepted the position that yes, right. The desire to get away from the norm, I was inclined to it, and with it she slid

Thanks to these devices, the world is developing and the real form of communication disappears. Perhaps such an action is appropriate, perhaps it is so … Natural order of things that hurt the elderly? Possibly.


THE IMPACT OF THE EVIL ABUSED DOES NOT CONSTITUTE, DRAFT, AND BRITAL DISASTER IN THE WORLD.



III Mental Price III

Saying, „beautiful are only moments” is definitely right, but let’s think why is that?

Repeated activity becomes a habit, and by increasing the frequency of doing the same job, it becomes very tedious.

Trips from gray reality and daily duties are trips / hobbies / trips. They occur less frequently than regular activities, such as home. Thanks to that they gain „value” for ourselves, become unique; valuable. Otherwise beautiful moments would be a monotonous, ordinary event.

In a word, beautiful times repeated many times would have changed into normal moments-colloquially speaking.



IV Existence IV

Every element, every characterization, every feature, everything is gradually evolving, good example is art, by definition; music. It has changed over the years from ancient makeshift instruments to modern electric guitars. Going further, we come to the act of DANCE. Homo-sapiens as the only individual has developed a complicated dance, the other animals imitate or pretend, and it is possible that we interpret their random movements as alleged „dancing.”



V Dependence V

Man is certainly divided into two dogmas of creation. Read mind and body. Sacrum Profanum. Dualism. Often one can see quarrels with each other. Traditionally speaking, the so-called. heart and mind. The whole description here is to prove that this is the case. A simple example I think I may think here is alcohol and hangover. Sometimes we enjoy drinking beer on a Saturday night when we are accompanied by calm, moon and good movie playing on your LCD. Assuming that on Friday (the day before) we drank a large dose of% on Saturday we will see caca and various gastro senses, varying emotional states and the like. When we come on Saturday night we do not want to drink, because we have a hangover, we do not taste beer, but we are used to habits and we still want to open a bottle of this golden drink. There is a conflict in our human body, we can not solve it properly. Maybe it’s just a psychological reaction … but are you sure?

So it is equally true that we come from animals.



VI CHURCH INSTITUTION VI

 And if we kneel in church we kneel before the priest? As leader …

 And if the Church is a political institution pure in perfection and genius …


8 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

W celu odświeżenia

W celu odświeżenia W celu odświeżenia123

"W poszukiwaniu zagubionego czasu"

"W poszukiwaniu zagubionego czasu" Każdego dnia podejmujesz mniejsze lub większe, a jeśli ich nie podejmujesz zapadają same. Co to? DECYZJE, a zarazem dylematy, każdy to zna, Ty tez! Podobnie jak rozw

bottom of page